O mnie

Nazywam się Filip Wojciechowski. Jestem ilustratorem i malarzem.

Urodziłem się w 1982 roku w Gdyni, w Polsce. Od najmłodszych lat uwielbiałem rysować ilustracje do wymyślonych przez siebie historii. W czasach szkolnych uczyłem się rysunku i malarstwa z książek. Już wtedy okazjonalnie wykonywałem portrety na zlecenie i sprzedawałem małe obrazki. Pod koniec lat 90' zainteresowałem się sztuką komiksu, upatrując w niej idealny kompromis między malarstwem a pisaniem opowieści. Ukończywszy liceum próbowałem swoich sił w różnych słabo płatnych pracach, chwilę studiowałem nawigację, chwilę reklamę, aż poznałem znanego lokalnego artystę, pana Marka Kałużnego. Zobaczywszy moje rysunki zasugerował mi, bym spróbował malować i sprzedawać większe obrazy, i podarował mi duże podobrazie. Za obraz, który wtedy namalowałem - a był to widok na port w Gdyni - kupiłem pierwszą sztalugę, i zdecydowałem, że malarstwo będzie moim sposobem na życie. Pragnąłem tworzyć piękno, dzielić się nim z ludźmi i dawać światu od siebie coś wartościowego - to było niczym powołanie, i tak też to wtedy zrozumiałem - bardzo dosłownie. Spędziłem kilka kolejnych lat w zakonie franciszkanów. W tamtym czasie sporo malowałem - od motywów religijnych po własne kompozycje z nurtu fantastyki. W 2007 roku rozpocząłem współpracę z Wydawnictwem Franciszkanów Niepokalanów. Szukali ilustratora komiksów dla dzieci. Po wygaśnięciu ślubów czasowych odszedłem z zakonu by zostać pełnoetatowym ilustratorem i grafikiem w tymże wydawnictwie. Nad komiksami dla franciszkanów pracowałem aż do roku 2020. Głównie były to biblijne opowieści. Problemy z szyjnym kręgosłupem i z kośćmi dłoni zmusiły mnie do zmian. Okazało się, że zmagam się z mutacją genu NOTCH2, rozpoznaną jako zespół Hajdu-Cheneya. W moim przypadku objawia się to przede wszystkim zanikaniem kości palców na skutek urazów i wieloletniego obciążania dłoni (i stóp), a także deformacjami kręgosłupa. W 2020 roku otarłem się o śmierć, ale nie poddałem. Wróciłem do sztalugi i oto jestem tutaj, z nowymi siłami i energią.  

Zapraszam Cię do zapoznania się z moimi obrazami. Każdy z nich jest unikalny, zaprojektowany wyłącznie w mojej wyobraźni. Poza własnymi opowiadaniami pisanymi do szuflady, inspiracją bywają dla mnie gry takie jak The Elder Scrolls i World Of Warcraft, oraz książki, takie jak Władca Pierścieni, Harry Potter, Kroniki Drugiego Kręgu, Chung Kuo.